piątek, 16 sierpnia 2013

Powrót

Siemka hahahaah postanowiłam pisać dalej imaginy xD xD Więc dzisiaj imaginy z gifami


Ty- Lou kochanie bo mam do cb sprawe
Lou- Tak skarbie ?
Ty- Ale nie bd się gniewał ?
Lou- Nie mów (uśmiecha się )
Ty- Zjadłam twoje marchewki
Lou
 Harry- Idziemy do łożka ?
Ty - Nie Harry dzisiaj nie ma seksu !
Harry
 Stoisz w grupie fanek i krzyczysz
ty- Niall proszę umów się dzisiaj ze mna
Niall- Z tobą ? W takim razie widzimy się wieczorem

czwartek, 8 sierpnia 2013

Zawieszam bloga

Zawieszam bloga !! Bd prowadzić nowe opowiadanie :D Nwm kiedy zaczne znowu tu pisać precież widze że wchodzicie to czemu nie komentujecie :/  Chociaż jeden  komentar motywuje :D  http://the-best-medicine-is-love.blogspot.com/2013/08/nowy-blog.html   Za tydzień powinin pojawić się prolog oraz zwiastun

sobota, 20 lipca 2013

Niall 2

Siedziałam sobie z chłopakami (Niallem Lou Harrym Zaynem i Liamem) na kanapie i oglądaliśmy horror.
Wszyscy byli już nieźle przestraszeni w końcu piła flaki krew to nie moje klimaty. W pewnym momencie nie wytrzymałam i wtuliłam się w Nialla. Tak dla jasności Niall to mój ex nie jesteśmy już razem bo nam poprostu nie wyszło od tamtego momentu próbowałam unikać Nialla ale oszukiwałam sama siebie. Kochałam go nie jak brata tylko jak faceta mojego życia. No ale ok Niall był zdziwiony moim krokiem ale uśmiechnął się i objął mnie w pasie. Gdy horror się skończył chłopcy zaproponowali butelkę. Na początku nie byłam do tego przekonana ale kiedy zaczęli mnie prosić na kolanach to uległam. Cały czas czułam wzrok Nialla na sobie ale to ignorowałam. Pierwszy kręcił  Harry stety lub niestety wypadło na mnie znając loczka, który jest niewyżyty seksualnie zada  jakieś debilne pytanie wzięłam zadanie. I stało się to czego najbardziej się obawiałam
H-No [TI] to jak pytanie czy zadanie ?
Ty-yyy Harry oszczędź mnie zadanie
H- Mhmmmm pocałuj Nialla  w usta :D
Spojrzałam się na niego jak na idiotę podeszłam do Nialla i połączyłam nasze usta w pocałunku Niall nie wytrzymał wziął mnie na ręce i aprowaził mnie na góre do swojego pokoju położył mnie na swoim łóżku i wyszeptał
N-Nigdy więcej. Już na zawsze razem
*** 

Krótki i do dupy o Niallu czekam na kom :D

piątek, 19 lipca 2013

Louis 1

Rano obudził mnie sygnał mojego telefonu, leniwie  otworzyłam oczy wsunęłam rękę  pod poduszkę  i spojrzałam na wyświetlacz. Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona i ruszyłam do łazienki. Umyłam moje śnieżnobiałe zęby przemyłam twarz. Ruszyłam do garderoby skąd wybrałam zwykłe czarne spodenki, niebieską bluzkę  z napisem I’m  sexy i czarne converse zbiegłam na dół nie żegnając się z rodzicami , którzy i tak  mają mnie w dupie wybiegłam aby nie spóźnić się do szkoły. Spojrzałam na telefon widząc, która  godzina stwierdziłam , że odpuszczę sobie  dzisiaj szkołę więc udałam się do mojej ulubionej bardzo drogiej kawiarni. Miałam do niej zaledwie 10 minut drogi więc szybko byłam już na miejscu. Usiadłam i zamówiłam kawe latte oraz sałatkę. Czekając na zamówienie zadzwoniłam do swojej przyjaciółki
-Cześć [ITP] dzisiaj nie będzie mnie na zajęciach powiedz , że jestem chora czy coś a zresztą mam to gdzieś.
-Ok. powiem. [TI] nie mów tak  moim zdaniem jak zwykle przesadzasz masz wszystko pieniądze samochód  wille czego ty jeszcze chcesz ?
-Miłości od rodziców. Czy proszę o tak wiele ? A zresztą nie mam ochoty z nikim gadać pa
-Pa
Po rozmowie kelner przyniósł mi moje zamówienie podziękowałam i zabrałam się za jedzenie sałatki. Nagle usłyszałam jak jacyś ludzie wbiegają  do kawiarni w maskach i krzyczą coś niezrozumiałego. Sparaliżowało mnie nie mogłam się ruszyć z resztą nie tylko ja wszyscy w pomieszczeniu stali jak słup i nie wiedzieli co robić. W pewnym  momencie wszyscy ja na komendę  zaczeli krzyczeć i biegnąc w stronę drzwi wyjściowych tylko ja stałam i nie wiedziałam co się dzieje z jednej strony jak by mnie zabili  moje problemy by znikły bo tak naprawdę  sama nie umiem odebrać sobie życia ale z drugiej strony mam kochających przyjaciół rodziców nie no co ja gadam nie mam nikogo ale postanowiłam się schować. Wbiegłam a raczej przeczołgałam się za ladę  a potem na zaplecze schowałam się w ciemnym kącie ukucłam i czekałam co się wydarzy. Siedziałam już chyba z 20 minut a wszystko tak jakby ucichło. Nagle drzwi się otworzyły a do środka wszedł jakiś mężczyzna w masce miał czarny przylegający t-shirt więc można było zauważyć jak z każdym krokiem napinają mu się mięśnie. Chyba mnie zauważył no to już po mnie pomyślałam. Gdy już był tak blisko ukucnął bardzo blisko mnie za blisko zdjął maskę i zauważyłam przystojnego bruneta  o niebieskich oczach nachylił się i wyszeptał mi do ucha
-Wstań!
Szybko wstałam i drżący głosem powiedziałam
-Kim ty jesteś zostaw mnie w spokoju
-Jestem Louis i jak nie będziesz mnie słuchać to cię zabije albo zawołam kolegów i wtedy się pobawimy.
-Zrobię  co chcesz.
Louis  zamyślił się spojrzał na mnie
-Jak masz na  imię
-[TI]
-Acha a ile masz lat
-19
-Jesteś niewiele młodsza niż ja i jesteś ładna
-Słucham ?
Na moje policzki wkradł się rumieniec a serce mimowolnie przyśpieszyło. Jezu znam kolesia 20 minut  chcę mnie zabić a ja się w nim zakochał nie stop .
-Pojedziesz ze mną
-Ale gdzie ?
-Ej skarbie ja jestem tu od zadawania pytań zrozumiano?
Przytaknęłam głowa na tak i ruszałam za Louisem. Nawet nie myślałam o ucieczce bo by mnie złapał i zabił. Otworzył mi drzwi wsiadłam obkrążył  samochód i wsiadł.
-Nie uciekałaś super czyli nie będzie z tobą takich problemów. Uśmiechnął się do mnie zniewalająca a ja to odwzajemniałam. Cały czas jechaliśmy w ciszy aż w końcu dojechaliśmy do jakiegoś domku w lesie w mojej głowie roiło się  tyle scenariuszy od najgorszego do najlepszego. Wysiadłam i szłam cały czas za nim to dziwne ale czułam się  przy nim bezpiecznie. Weszłam za nim do domku, który o dziwo był ustrojony przytulnie. Odważyłam się zapytać.
-Po co mnie tu przywiozłeś ?
-Bo cię lubię
-Ale ty mnie nie znasz.
-Mylisz się  znam cię, obserwuje cię od dobrego miesiąca i widząc jakie masz życie stwierdziłem, że jest do dupy więc postanowiłem ci pomóc.
-Mi ale dlaczego ?
-Zaintrygowałaś mnie. Masz taki blask  w oku  masz zniewalający uśmiech figurę. Coś mnie do ciebie ciągnęło i postanowiłem ci  pomóc. To śmieszne  ale ja się chyba zakochałem i to z tobą chce mieć dzieci budzić się przy tobie ale jest jeden  warunek.
-Jaki ?
-Musisz wejść w to co ja
-Czyli w co ?
-Będziesz kradła  tak jak ja i żyła jak w bajce
-Lou   niewiem co powiedzieć ja też się w tobie zakochałam i dla ciebie mogę w to wejść.
Louis spojrzał na mnie podszedł i złączył nasze usta w gorącym pocałunku. I wyszeptał te dwa magiczne słowa
-Kocham cię
***


 Na początek Lou czekam na opinie :D

HEJJJJJJJJ

Cześć będe pisała tu imaginy z One Direction zaczne już dzisiaj więc myśle że cdziennie będą tu nowe imaginy  :D  więc ZACZYNAMY